Świątynia Ognia
Idź do miasta Goronów. Na którymś piętrze zobaczysz toczący się kamień (rock’n roll:-). Po bliższym zbadaniu niezidentyfikowanego obiektu toczącego się okazuje się, że jest to Goron. Ale za cho... Nie chce z tobą rozmawiać. Chyba cię nie widzi. Musisz, więc zwrócić na siebie uwagę. Nie rób salt, bo na to pewnie też nie zareaguje i... Postaw bombę. Jeżeli na nią wpadnie to już chyba cię zauważy. Okazuję się, że na cześć twojej genialności, siły, sprytu i innych takich błahostek. Da ci tunikę Goronów. No cóż, podobasz mu się i tyle.. Otworzy się też sklep i pokój królewski. Wejdź do pokoju i odsuń statuę. Ubierz tunikę. I teraz największa niedogodność tej świątyni: Link wygląda beznadziejnie w czerwonym:-). Za pomocą harpuna dostań się do Sheika. Nauczy cię kolejnej piosenki. Chyba sobie poradzisz ze znalezieniem wejścia nieprawdaż? A więc idziemy dalej. Postrzel nietoperze, bo jakieś ambitne, chcą cię ZABIĆ. Uśmiać się można. Prędzej zdobędą karierę jako Bat-man:-). Idź do przejścia w lewo i pogadaj z Darunią. Przedostań się przez filary po lewej stronie. Stań na przycisku i ze skrzynki weź klucz. Dobra, idziemy dalej, wyjdź z tego pokoju i przejdź do pokoju na prawo. Wejdź na most, potem na poruszającą się platformę na prawo. Dalej po kolejnej platformie (uważaj, ma wielkie chęci na utopienie cię w lawie). Przeskocz na półkę i postaw tam bombę żeby zniszczyć cegły. Kolejny Goron uratowany, kolejny klucz dla nas:-). A po przeciwnej stronie mostu, znowu więzienie. No cóż, ratowanie w dzisiejszych czasach jest chyba nieco uproszczone:-). Następnie pokonujemy most. Otwieramy drzwi i spotyka nas dość dziwna sala. Zjedźcie po tej kładce. Nie wchodź przypadkiem na ten kawałek lawy, to nie teleporter z Star Treka. Dobra wchodzimy po tej siatce. Jest tam taki kamień, zrzućcie go na kawałek lawy, a później zrzućcie Linka. Zabij, wyeksmituj, zdezintegruj, (jak kto lubi) ślimaki. Po raz kolejny przetestuję waszą inteligencję. Powiem tyle, że idzie o to, że masz strzelić harpunem w kryształ, i wejść po kracie. I co? Szybko poszło? Dobra, czas na toczące się kamienie część druga. Idź w lewo. Jest tam klucz. A raczej Goron i klucz, ale o jedno idzie. I żeby było zabawniej symetrycznie, po drugiej stronie, też jest Goron. I żeby była już beczka śmiechu, dostajesz za niego klucz. Powinieneś znaleźć zamknięte drzwi. Teraz musisz uciekać przez ognistą falą. Bo ktoś tu zamawiał pieczonego Hylianina? Raczej nie. Idź dalej, następnie weź ze skrzyni mapę. Niestety będziesz musiał się wracać do tego samego miejsca. No cóż, trudno, wracamy się do pokoju i unikamy oparzenia pierwszego stopnia. Wchodzimy przez otwarte drzwi. Jesteśmy w znajomym pokoju, ale piętro wyżej. I teraz trzeba być AJNSZTAJNEM żeby nie zauważyć pękniętej podłogi, nie postawić tam bomby, nie uratować kolejnego Gorona i nie wziąć klucza. Dalej na tym piętrze jest przycisk, i trzeba go nacisnąć i przeskakiwać po platformach, by uwolnić Gorona i znajomą nam sekwencje, po której bierzemy klucz. Wracamy się do pokoju z falą ognia (grał ktoś kiedyś w Diablo 1? Był tam taki czar...). I teraz ciekawostka. Myślałem, że na platformę z zamkniętymi drzwiami trzeba użerać się z jakąś skomplikowaną sekwencją (paru moich kolegów też) a tym czasem, trzeba odpowiednio skoczyć (nie z palików). Teraz pokazuje się nam dość sporawa sala. Na środku jest wieża, i bez większych problemów powinniście dojść do drzwi prowadzących do niej. Jest tam Goron, na razie nie możemy go uwolnić. Wychodzimy po drugiej stronie wieży. Po drugiej stronie pokoju jest przycisk, który zatrzymuje płomienie. Korzystamy z niego i wchodzimy tam. Niszczymy drzwi (kurcze, ale demoralizująca jest ta solucja:-) bombą. Za drzwiami znajdujemy Pana Ognistego. Paraliżujemy go harpunem i walimy mieczem. Dalej jest już prosto, tylko do skrzyni trzeba się spieszyć. No cóż, wiele i tak wysiłku w to nie wrzucimy. No proszę masz młotek. Fajny ten młotek. Taki DUUUUUŻŻŻŻYYY:-). Od teraz, wszystko, co się nie rusza, i to za Chiny Ludowe nie chce się ruszyć walimy młotkiem. 50 % Się sprawdza:-). A więc przyciskamy przycisk zardzewiały, potem ten blok. Nie za bardzo kombinując dojdziemy do wieży i niebieskiego bloku. Oczywiście gramy piosenkę czasu, a dalej raczej się domyślicie. Skaczemy w dół. Za schodami, na prawo jest statua, która widać jeszcze nie dostała naszym małym przyjacielem. No cóż, młot jest bardzo skuteczny:-). Dalej Goron i blablabla... Co? Jest! Wielki klucz. Idziemy do drzwi na lewo i kluczem w drzwi. Z niejaką Volvagią Kowalską walczymy w ten sposób.
1)Kiedy wychodzi z dziury, ale nie wylatuje należy potraktować ją młotem, następnie mieczem.
2)Kiedy wylatuje i zieje ogniem należy skręcać w ten sposób, by ogień nie zdołał nas sięgnąć.
3)Kiedy wylatuje, ale z nieba spadają kamienie, liczcie tylko na panikę i farta:-).
4)Powtarzać punkty 1-4 do sekwencji filmowej.
1)Kiedy wychodzi z dziury, ale nie wylatuje należy potraktować ją młotem, następnie mieczem.
2)Kiedy wylatuje i zieje ogniem należy skręcać w ten sposób, by ogień nie zdołał nas sięgnąć.
3)Kiedy wylatuje, ale z nieba spadają kamienie, liczcie tylko na panikę i farta:-).
4)Powtarzać punkty 1-4 do sekwencji filmowej.