Legend of Zelda: Spirit Tracks
Moderator: Moderatorzy
- Mary1517
- Zora
- Posty: 211
- Rejestracja: 28 listopada 09, 13:26
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontaktowanie:
Empik to wyjątkowy sklep do którego człowiek chodzi po to, by pośmiać się z cen xD I to się tyczy wszystkich produktów które nie mają napisanej na opakowaniu ceny sugerowanej producenta (tj. czasopisma [kubki za 5 dych, lol]).
Ja mam upatrzone Spirit Tracks za 115 u mnie w Media Markt [Zabrze], się opłaca moim zdaniem. To tak mówię dla zainteresowanych.
Ja mam upatrzone Spirit Tracks za 115 u mnie w Media Markt [Zabrze], się opłaca moim zdaniem. To tak mówię dla zainteresowanych.
Normalnie jak widzę na Ebayu Zelda ST Edycja Kolekcjonerska to aż chce mi się zamówić ale potrafię przewidzieć co powie mama gdy zobaczy gre za 400 zł.Na pewno mnie wyśmieje i pójdzie w pyry.Takie moje szczęście.Gdy wychodził WW i były te Limitowane Edycje to nigdzie ich nie było.A teraz prawie zawsze widze na Allegro WW Edycja Kolekcjonerska.Zapewne tak samo będzie za 4 lub 5 lat ze ST.Ale ja już wtedy będę miał ST tylko że bez Kolekcjonerskiej.ŻAL.
"Nie lubię chodzić utartymi ścieżkami- wolę tworzyć nowe"
Shigeru Miyamoto
- sEbeQ13
- VIP
- Posty: 2791
- Rejestracja: 28 września 05, 17:14
- Lokalizacja: Las Czystoliść
- Kontaktowanie:
ganon pisze:co powie mama gdy zobaczy gre za 400 zł
Że co? 400 zł?
Tak w ogóle to ten temat się zamienił w jakąś dyskusję o cenach.
Koniec offtopu.
Cóż moim zdaniem ST... Nie wiem jeszcze nie ukończyłem ;p. Mam 3 elementy czy co to jest, właśnie jadę do świątyni po czwarty. Ale powiem może tak - mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej, że ta zelda zaskoczy mnie czymś pozytywnym, bo teraz...
Fakt, trzeba przyznać, że jest trudniejsza i bardziej rozbudowana od PH, ale póki co to jedyna pozytywna rzecz, którą znalazłem. No i ten "humor" ;p.
taak, trudna...
w Castle Town jest taki domek, w którym można walczyć z bossami i innymi przeciwnikami (3 poziomy) nad trzecim siedziałem przed chwilą ok. godzinę!! i w nagrodę dostałem tego badziewnego coina...
do fabuły nie mam na razie zastrzeżeń (pewnie dlatego, że i tak nie spodziewałem się niczego przełomowego), a jestem przed wyprawą po kompas... zobaczymy...
w Castle Town jest taki domek, w którym można walczyć z bossami i innymi przeciwnikami (3 poziomy) nad trzecim siedziałem przed chwilą ok. godzinę!! i w nagrodę dostałem tego badziewnego coina...
do fabuły nie mam na razie zastrzeżeń (pewnie dlatego, że i tak nie spodziewałem się niczego przełomowego), a jestem przed wyprawą po kompas... zobaczymy...
A ja bym chciał jeszcze nawiązać do cen: do kiedy Niny nie będzie miało oddziału w Polsce, to będzie tak, że np. w jednym warszawskim empiku cena Zeldy to 120zł, a w innym warszawskim to 190zł, a np. w Łodzi to 220zł. To jest normalne, bo np. jeden empik znajdzie jakąś promocję w angielskiej hurtowni i sprowadzi gry za 100zł, a inny kupi mniej tych gier i np. za 170zł, więc cena też będzie o więcej niż 70zł droższa. Dam przykład z mojego życia: jeśli już gdzieś spotkam NEW SUPER MARIO BROS na DS'a, to albo kosztuje... 220zł!(ta gra ma 4 lata prawie!), albo jej nigdzie nie ma. Raz właśnie widziałem za 150zł, ale wtedy nie miałem tyle pieniędzy. U nas zostaje tylko Allegro, bo inne sklepy internetowe też mają problem z cenami(a nie wspomnę o tym, że polski przedstawiciel niny za to, że gier oficjalnie nie wydaje, to jeszcze kasę bierze za sprowadzanie, bo inaczej empik by się z kary nie wypłacił). No a z allegro to najgorzej z piratami. Znaczy ja już wiem jak poznać daną aukcję i tylko pierwszy raz jak kupowałem to kupiłem pirata(to była Zelda PH, ale już mam dawno oryginał, a za pirata zwrot kasy), ale nowy posiadacz pomyśli, że da zarobić Niny albo komuś uczciwemu, a to wszysto na oszusta idzie. Ja sam ubolewam nad brakiem N w Polsce, więc nie kupiłem i nie mam zamiaru kupić Wii, bo czuję się przez nich oszukany. Płacę za gry drożej niż za polskie wersje gier na ps3 i 360(mam obie), a nawet polskie książeczki wyglądają jak wyglądają(jeśli są, bo to też trzeba mieć szczęście, żeby trafic). No więc sytuacja wygląda u nas tragicznie, i gdyby nie ona, to dawno mam już Mario i Pokemony na Ds'a, które niestety jakoś nie mogą do mnie trafić(albo za drogo, albo pirat, albo kasy nie mam). Najlepsze rozwiązanie to kupować gry z Anglii(allegro, ebay, sklepy angielskie), bo przesyłka często nie wynosi więcej niż 20zł, a mamy czasem dwie gry w promocji w cenie jednej zakupionej u nas(gdzie promocji na gry na ds'a raczej nie ma), ale wtedy znów nie "zasilamy" polskiego rynku gier na ds'a. Szkoda słów normalnie... Niech nie otwierają swojego oddziały jak za drogo, ale niech postawią jakieś ultimatum wydawcy: "ablo się zajmniecie naszymi grami, albo powierzymy dystrybucję komuś innemu"... może petycja?
Until I'll die.
- sEbeQ13
- VIP
- Posty: 2791
- Rejestracja: 28 września 05, 17:14
- Lokalizacja: Las Czystoliść
- Kontaktowanie:
No cóż, czas by opisać wrażenia...
Zagadki trudne (jak już wcześniej wspominałem). To jest oczywiście duży plus. Grafika też jest ładna. Za to reszta... Muzyka jest jak dla mnie denerwująca. Może i nie każdy utwór, ale jednak istnieją takowe. A fabularnie to normalnie leży i kwiczy.
Po pierwsze primo - Tower of Spirits? WTF? Skąd? Gdzie? Jak? O której? Za ile?
Gdzie się dzieje cała akcja? To jest Hyrule? Z której strony wam to przypomina Hyrule?
Link jako pociągowy? Goddammit!
Ludzie porównując grę do PH mówią, iż jest lepsza ponieważ, stary klimat powrócił, a w poprzednich się łódką pływało... Dżizas jaki klimat? W ST? W WW też pływasz łodzią, a jest to przecież nieraz lepiej oceniana gra niż TP.
Czasami nawet Link odmawiał posłuszeństwa... I nie mówcie mi, że to wina sprzętu (albo jeszcze lepiej, żebym sobie trochę RAMu dołożył), bo pozostałe gry działają normalnie.
Ogółem 7-/10 ;p. Jako gra niewypada tak źle, jednak jako Zelda, która w dodatku przecież zajmuje miejsce w chronologii, wypadła bardzo słabo.
Zagadki trudne (jak już wcześniej wspominałem). To jest oczywiście duży plus. Grafika też jest ładna. Za to reszta... Muzyka jest jak dla mnie denerwująca. Może i nie każdy utwór, ale jednak istnieją takowe. A fabularnie to normalnie leży i kwiczy.
Po pierwsze primo - Tower of Spirits? WTF? Skąd? Gdzie? Jak? O której? Za ile?
Gdzie się dzieje cała akcja? To jest Hyrule? Z której strony wam to przypomina Hyrule?
Link jako pociągowy? Goddammit!
Ludzie porównując grę do PH mówią, iż jest lepsza ponieważ, stary klimat powrócił, a w poprzednich się łódką pływało... Dżizas jaki klimat? W ST? W WW też pływasz łodzią, a jest to przecież nieraz lepiej oceniana gra niż TP.
Czasami nawet Link odmawiał posłuszeństwa... I nie mówcie mi, że to wina sprzętu (albo jeszcze lepiej, żebym sobie trochę RAMu dołożył), bo pozostałe gry działają normalnie.
Ogółem 7-/10 ;p. Jako gra niewypada tak źle, jednak jako Zelda, która w dodatku przecież zajmuje miejsce w chronologii, wypadła bardzo słabo.
Wróć do „Legend of Zelda: Spirit Tracks”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość