Zelda Central

czy ktos sie z was interesunje modelarstwem? jesli tak to jakie modele głownie składa i czy należy do jakieś modelarni?

Modelarstwo jest fajne. Do żadnej modelarni nie należę, tworzę w domu ( głównie będę tworzyć, ponieważ narazie za dużo to nie zrobiłem) Ogólnie popieram ten sport ekstremalny, dużó zabawy, czasem nawet efekt fajny.

ja również nie należę do modelarni. a jakie mode składasz?

Ja kiedyś próbowałem kupować Radio Control, ale cena przewyższyła moje mozliwości

OJ nie nie nie.... To zdecydowanie nie na moje zdolności manualne. Ja nie potrafię złozyć kartki papieru na 2 równe połówki

heh, ja nie lubie wszystkiego związanego ze zdolnosciami manualnym itp. (technika, muzyka, plastyka itd....)

Ja kiedys dostalem na urodziny model do sklejania ale polozylem go na polce i osralem. Potem z ojcem probowalem zlozyc ale wtedy obaj to osralismy i pudelko wrocilo na polke. Mnie to jakos nigdy nie krecilo.

ja raz na gwiazdke dostałem model samolotu i....

misiokmaster pisze:osralem

( )

Kupiłem kiedyś model i próbowałem złożyć, ale jak przeczytałem instrukcję i zobaczyłem, że specjalnej grubości papier, jakieś rzeczy do dokupienia... dałem spokój i to cały czs gdzieś się wala na którejś półce...

Ja kiedyś dostałem na urodziny model samochodu z ojcem i bratam jakoś złożyliśmy ale jak dostałem więcej modeli(jakieś dinozaury) to dałem sobie spokój(nie wolno przesadzać)

widocznei nie macie do tego "cierpliwości". Ja też nie mam ale wspaniale sie ogloda wlasne prace

Jak dla mnie to jest wyrzucanie kasy bo kupie model zloze i potem stoi. Co z tego ze sie fajnie patrzy na niego skoro on tylko stoi.

ja kiedy patrze na sklejony przezemnie model to to mi daje siły. podziwiam siebie. a pozatym przydaje mi sie do krecenia filmow. szczegolnie serii "Serious Samoloty"

Ja do krecenia filmow uzywalem takiej jaszczurki jako Bokruga z mitologii Cthulhu Lovecrafta. A co do filmow to dzisiaj nakrecilismy taką babe co drze jape zarażone ku**y!! i jak ją filmowalismy to krzyczala "Morderca" albo "Cwelu". Z nią jest taki klopot ze jak na nia spojrzysz albo ja filmujesz to krzyczy Morderca. A jak sam zagada to inne rzeczy na przyklad do kumpla mowila "znasz ch**a?? jak kumpel powiedzial ze tak to ona cos zaczela gadac o smietniku. odeszla na chwile a potem wrocila i krzyczala na niego "złodzieju z oswiecimia" pewnie dlatego ze ubiera sie jak skinhead.

wiele jest na wszym osiedlu takich ludzi?