Legend of Zelda - The Stone of Eternity

Legend of Zelda: The Stone of Eternity



Rozdział 1:
"Porwanie księżniczki"


Piękna polana, pagórki, płynąca rzeczka, piękny duży las. Pod Drzewem siedział
mały Hylianin z mieczem, tarczą u boku i bumerangiem za pasem. Wstał spojrzał na
wiszące niedaleko apetyczne owoce sięgnął po bumerang, podrzucił go w miejscu
,zamachnął się i rzucił w wiszące nieopodal owoce. Podbiegł pod drzewo wyciągnął
dłoń i jedno jabłko spadło mu w rękę drogie zaś na ziemie .Ugryzł jabłko, aż z oddali
usłyszał glos
- Link!, Link tu jesteś wszędzie ciebie szukałam
-Saria o co chodzi?
-sama chciałabym wiedzieć-Mówiąc to wręczyła Linkowi kopertę
-Księżniczka Zelda to przysłała-Link sięgnął po kopertę otworzył ją i zaczął czytać
wystarczająco dobrze aby słyszała to również Saria
Link musisz pilnie do mnie przyjechać, tu się dzieje coś bardzo dziwnego, nie wiem
jak to określić, ale mam wrażenie ze mój Ojciec nie mówi mi wszystkiego. Gdzie tylko
pójdę widzę ćwiczących żołnierzy w centrum są porozkładane drewniane kukły
i żołnierze na nich ćwiczą.Gdy spytałam tatę o co chodzi tylko pobladł i nie
odpowiedział a najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że teraz ciągle nie odstępuje
mnie na krok czterech żołnierzy. Kiedyś mogłam swobodnie wszystko robić a teraz
wszędzie są żołnierze. Link przybądź jak najszybciej.
Młody Hylianin nie zastanawiając się ani trochę porzucił jedzone jabłko i wybiegł z
lasu.Z daleka już widział wspaniały Zamek Hyrule, oświetlony, wielki, potężny
.Link biegł najszybciej jak umiał końcu dotarł, szedł pomału przez wielką bramę
i zobaczył to o czym mówiła Zelda. Wszędzie byli rycerze którzy trenowali jakby
przygotowywali się do czegoś okropnego, do nadchodzącego kataklizmu.
Lecz Linkowi zależało na rozmowie z księżniczką wiec poszedł dalej.
Przed głównym Zamkiem zatrzymał go strażnik który kategorycznie zabronił
wizyty z księżniczką .Link chwile jeszcze postał aż z tylu zjawiła się księżniczka
a wokół niej stało 4 rycerzy
-co to? już nawet nie mogę porozmawiać z przyjacielem?
-ale księżniczko -tłumaczył się zakłopotany rycerz
-Wpuść go-ale ja mam polecenie od króla…
-Ja jestem księżniczką i żądam aby go wpuszczono
-TAK JEST!!!
-żołnierz staną na baczność -po czym podszedł i otworzył bramę
-Link chodź za mną
-Hylianin poszedł za księżniczką i czterema żołnierzami na oddaloną niedaleko polanę
-czy możecie nas zostawić samych?
-powiedziała księżniczka- ale …
-to nie była prośba tylko rozkaz
-TAK JEST!!! -żołnierze odeszli ale stali niedaleko.
Link wiesz co tu się może dziać?
-Nie wiem wygląda jakby się szykowało do jakiejś bitwy.
-Możliwe ale jeśli chodzi o tą ochronę to sama już nie wiem co się dzieje
-Zeldo spójrz na ziemie.
Ziemia szybko się ruszała zupełnie jakby cos w niej chodziło zaraz pojawiło się
jeszcze jedno aż zaraz wokół Linka i Zeldy cztery wybulone ziemie chodziły.
-Straż! -zawołała księżniczka, chwile potem czterech żołnierzy stało obok nich z
wyciągniętymi mieczami i tarczami. Z ziemi wyskoczyło czterech Zomborów
wydając przy tym wielki huk .Były to duże szkielety z tarczami i mieczami,
a oni sami bardzo szybko się poruszali, Pierwszy żołnierz zaatakował Zombora
który stał niedaleko Zeldy, lecz ten bez najmniejszych problemów zablokował atak
jednocześnie kontratakując powalił strażnika na Ziemie.
Wywołała się ciężka walka pomiędzy czterema szkieletami, a już trzema
strażnikami lecz chwile potem wszyscy strażnicy leżeli na Ziemi,
Link nie wiedział czy nie żyją czy tylko stracili przytomność, lecz był pewny,
że na pewno nie to było celem ataku. Każdy ze szkieletów spojrzał w kierunku
Zeldy po czym wszyscy się rzucili w jej stronę .Link odepchnął Zelde
, po czym staną w pojedynkę do walki. Szybkim ruchem wyciągną Miecz i tarczę
, gdy pierwszy Zembor zaatakował Linka, mała, drewniana tarcza nie wytrzymała
potężnego ataku została ucięta w pół, drogie uderzenie było już na Hylianina,
lecz ten szybko skoczył do tyłu na plecy w locie wyciągną bumerang i bez
wymierzania rzucił w stronę jednego ze szkieletów.
Bumerang trafił w głowę jednego ucinając ją, zaś wracając uciął rękę innemu
przeciwnikowi, Link złapał bumerang i go schował.
Z ziemi podniósł tarczę należącą do jednego z żołnierzy.
Podniósł ją lekko do góry broniąc się przed licznymi uderzeniami.
Spojrzał w prawo zauważył Zombora i tylko jak uderzał w niego mieczem.
Wszędzie czarno…nic nie widać Link otworzył Lekko oczy zobaczył przed sobą
strażników i usłyszał tylko wyrazy :
-Gdzie znajduje się księżniczka którą
porwałeś…MÓW!!!!



Rozdział 2:
"Historia kamienia wieczności"


-Mowie wam ja księżniczkę broniłem nie porwałem jej puśćcie mnie -dwóch żołnierzy ciągnęło Linka za ręce, jeden szedł z przodu,
a ostatni z tyłu niosąc miecz Hylianina.
-Księżniczka była moją przyjaciółką zostawcie mnie
-lecz straż go nie słuchała ciągnąc dalej
-Link sobie przypomniał że przecieź król go zna i powinien wiedzieć,
że Link jest nie winny
-Chce rozmawiać z królem! -krzykną
-każdy by chciał
-Link wyrwał się najmocniej jak mógł ominą idącego przed sobą strażnika
i biegł przed siebie widząc z daleka wielkie drzwi prowadzące do Sali tronowej,
otworzył je, podbiegł do siedzącego na tronie króla po czym przed nim uklękną
-Witaj Link co cię do… -to zdanie przerwał jeden z żołnierzy który biegł za Linkiem Królu ten mały
chłopak jest odpowiedzialny za porwanie pańskiej córki, przykro mi
-co?? moja córka została porwana? jak mogliście do tego dopuścić
-Król wyraźnie posmutniał i spytał
-Link czy to prawda?
-Młody Hylianin podszedł do króla wyciągną z kieszeni List Od zeldy,
dał ją królowi a ten zaczął czytać, co król uczynił w szybkim czasie
-Zostawcie nas samych -rozkazał
-TAK JEST!!!
-straż wyszła, zaś król z Linkiem skierował się w miejsce o którym Link nawet
nie wiedział gdy doszli do …ściany z dwoma pochodniami Link się trochę
zdziwił czemu król go tutaj przyprowadził, lecz król podszedł do jednej
pochodni i pociągnął ją, ściana się uchyliła pokazując jakąś tajemniczą komnatę,
król skierował się do niej, a Link szedł nie odstępując króla na krok.
Król podniósł z szafki jakiś list po czym przekazał go Linkowi
-przeczytaj chłopcze
Słuchaj królu to nasze ostatnie zdanie jeśli nawet ty nie zdobędziesz dla nas kamienia
wieczności my to uczynimy tylko ze ty wiesz gdzie one się znajdują zdobądź dla nas
kamień a twoja córka Zelda będzie bezpieczna. Kamień ze jej życie
-o co chodzi z tym kamieniem wieczności?
-chodź Link pokaże ci -W wielkim pomieszczeniu na środku było piękne jezioro,
Jeziorko zaczęło wirować, ukazał się w nim jakiś obraz i jednocześnie głos,
Na wielkiej skarpie stały dwie osoby jeden to był jakiś starzec drugi zaś
Człowieka nie przypominał, była to Bestia kilkakrotnie większa od
człowieka stojąca przed jakimś postumentem a w ręku widniał błękitny kamień
-Nie rób tego!
-zawołał starzec -Lecz bestia się zbliżała do postumentu, starzec podniósł rękę, wystrzelił z niej
jakiś pocisk który wybił bestii kamień z ręki
-Zostaw go!
-Nędzny magu na nic więcej ciebie nie stać?
-Zginiesz jeśli nie zostawisz kamienia
-Bestia spojrzała złowieszczo na starca po czym wyciągnęła prawa ręką potężny miecz
i skierowała się w jego kierunku
-Nie zbliżaj się!
-Mag wyciągną rękę w stronę bestii i mówił cicho
-Unos seber Etno Roiner
-przed rękami maga ukazała się duża ognista kula
-Poznajesz to Tryliesie?
-Wystarczy jedno uderzenie abyś raz na wieki przepadł w zapomnienie
-Lecz bestia się nie zlękła, kierowała się dalej ku Magowi
-seber los
-mówiąc te słowa mag wypuścił ogromną energie w stronę Tryliasa
-Z czasem gdy ta kula dotknęła demona .Światło wszystko oślepiło.
Powstał wir trzęsienie ziemilecz trwalo to zaledwie przez 5 sekund.
Mag spojrzał przed siebie i zauważył jak bestia bez najmniejszych obrażeń
kieruje się ku niemu. Mag wyciągną miecz wiedząc,
że magia mu nie pomoże, Trylios pierwszy zaatakował z miecza co Magowi
udało się zablokować mieczem, mag ciągle się bronił wiedząc
,że nie jest w stanie skrzywdzić potwora, gdy szli nad sam kres skarpy z której
nie było widać dna .Mag unikną kolejnego uderzenia demona i zaczął biec w
stronę kamienia. Trylies ruszył za nim, gdy już go doganiał, starzec odwrócił się
i rękami machną nad ziemią, w tym właśnie miejscu powstało wielkie urwisko co
uniemożliwiłoby Przedostanie się potwora na drugą stronę i ruszył ku kamieniowi.
Leżał na ziemi mag staną podniósł w górę miecz, uniósł nad kamień
-Jedyni bogowie wiedzą co czynie, czy ratuje Świat on wiecznego potępienia
czy tez sprowadzam na niego wielka zagładę.
Zamachną się mag po czym uderzył miecz z całą mocą jaka posiadał.
Kamień wieczności, niezniszczalny o to leżał podzielony na 4 części
-Unos Sero Lamnos Les!!! -Wszystkie części kamienia uniosły się lekko
nad ziemie po czym poleciały we wszystkie kierunki na świecie
-Tryliesie chodź bym chciał nie mogę pozwolić ci żyć
-Skierował te słowa do stojącego na urwisku demona
Chwile potem w jeziorze ukazał się obraz pokazujący całą górę na której
trwała walka o całą ziemię
po chwili nadszedł olbrzymi wybuch który pochłoną całą krainę.
linka aż się zląkł słysząc taką eksplozje, spojrzał na króla
-Mogę wiedzieć co ja na to mam poradzić? mi zależy tylko na dobru księżniczki
-powiedział Link
-Wiem chłopcze, mi tez zależy na jej dobrze i chce ja odzyskać
-, lecz tu nie chodzi tylko o Zelde, tu chodzi o losy całego świata i to ty Link musisz
dźwigać to brzemię …legenda głosi że tylko wybrany może posiąść owe kamienie
Link, to ty jesteś wybranym.



Autor: Spike
Komentarze
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.